autobus na rowerzeblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy autobus.bikestats.pl

linki

Bory Tucholskie 2011 [4/7]

Wtorek, 2 sierpnia 2011 Kategoria GPS, Bory Tucholskie, 31 - 70 km, Wyprawy
Km: 52.58 Km teren: 0.00 Czas: 03:58 km/h: 13.26
Pr. maks.: 33.70 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Drugie wejrzenie Aktywność: Jazda na rowerze
My Tracks/Android:
Całkowita odległość: 51,29 km
Całkowity czas: 9:01:48
Czas w ruchu: 4:13:25
Maks. prędkość: 32,4 km/h
Średnia prędkość: 5,68 km/h
Średnia prędkość poruszania: 12,14 km/h
Min. wysokość: 150 m
Maks. wysokość: 210 m
Wzrost wysokości: 1222 m
Min. nachylenie: -13,1%
Maks. nachylenie: 8,0%

GPSies.com:
Różnica wysokości: 64 m (wysokość od 147 m do 211 m)
Całkowite wzniesienie terenu: 409 m
Całkowity spadek terenu: 414 m



Nie spieszyłem się dzisiaj. Poprzedniego dnia też zresztą nie. Zbyt wiele mijałem miejsc, przy których warto było się zatrzymać, zsiąść z roweru, przysiąść... Nie fotografować, patrzeć. (np. poniższe: before & after ;))


Starałem się być jak najbliżej wody, nie chciała jednak woda przyjść do autobusa, więc autobus musiał co jakiś czas zjeżdżać do wody. Jezioro Wdzydze (drugi zjazd i kolejny rzut okiem oraz kołem):


To ma już nieco mniej wspólnego z wodą (pomijając zawartość niektórych tkanek). Nabrałem ochoty na grę w szachy, jednak nie mogłem znaleźć wystarczającej ilości referencyjnych krów. Te, które zebrałem z pola nie chciały spokojnie leżeć, jeśli zaś - jakimś cudem - legły i leżały w bezruchu, okoliczni mieszkańcy nie chcieli na nie włazić, nawet po mianowaniu na hetmana, czy króla... Pat.


Zagadka: jaki procent tego zdjęcia zajmuje substancja drzewiasta, w dowolnej formie (nagrodą jest 10 hektarów lasu do wycinki albo puszczenia z dymem):


Ha! To z kolei zagadka dla mnie: podążywszy (podążmniejżywy też trochę, z głodu powodu) za planszami "Rezerwat projektowany" dotarłem do miejsca nie przywodzącego na myśl żadnego znanego mi rezerwatu. Nawet gdyby posadzić 1000-letnie dęby na dzikiej plaży, na którą trafiłem, nie stałaby się ona rezerwatem. Jednak cisy ozdabiające drogę prowadzącą na badziewny cypel, to cisy nad cisy. Nigdy nie widziałem takich cisów, w takiej ilości, takich. Naprawdę. Być może przeoczyłem rezerwat jadąc do tego spodziewanego?




Dróżka, gruszka i pietruszka...






Przepraszam, jeszcze bobry: - Witaj miły Panie Bobrze, czy w tym stawie Panu dobrze? - Głupio musiałem wyglądać recytując to do zwalonego drzewa. Na szczęście w okolicy były tylko bobry. :)


Dziemiany.


Jedno z moich ulubionych:


Nie, to nie kolejna wyprawa Szlakiem Wymarłych Dworców Kolejowych, choć temat nadal pociąga. :)


Zrobiłem pętlę i... to chyba najczęściej fotografowany przez sakwiarzy mostek w tym rejonie (to, że największa kłoda od dwóch lat prawie nie zmieniła pozycji zwalam na wiedźmę Blair, albo na subtelne wpływy kamiennych kręgów w Odrach):


20 minut w plecy (masaż pleców):




Linki hamulcowe dałbym sobie pociąć w najdalszym zakątku Szkocji (gdybym tam kiedyś zawitał), ale gdzieś już wcześniej widziałem podobne zdjęcie...


Pozostałych nie widział nikt poza mną, do tej pory. Perswazją (i być może urokiem osobistym) wymusiłem na pani zamykającej blaszak z jedzeniem i piciem, żeby go dla mnie otworzyła i coś odgrzała. W międzyczasie zjawiło się kilka aut na innych niż moje i Bike'a numerach. Krótka, radosna wymiana zdań: - I pan tak jeździ z tym wszystkim? Daleko? Ile kilometrów dzisiaj? - Tak. Z tym wszystkim. Tysiąc kilometrów. - Małe dowartościowanie zanim znajdę odpowiednie miejsce na nocleg.




W następnym odcinku: widok z lotu autobusa.

komentarze
Kolejna Wielkanoc, kolejne żonkile
kolejne życzenia, lecz specjalne, miłe!
Radosnych, pogodnych świąt spędzonych wśród bliskich.
rowerzystka
- 11:11 sobota, 7 kwietnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Drugie wejrzenie 1338 km
Stara miłość czasami jednak rdzewieje

szukaj

archiwum